ABC
   
  Góry... Wolność, Pasja, Realizacja ____________________________ Strona w przebudowie
  Borowa
 
Borowa

(Góry Czarne / Góry Wałbrzyskie) 


Góra kryjąca wiele tajemnic i jeszcze więcej sprzeczności, na którą wejście było, z akcentem na było, czystą przyjemnością.

Tajemnic, gdyż góra ta raczej nie stanowi w turystyce górskiej priorytetu, zaś wejście  na szczyt, choć technicznie łatwe, polegało na przedzieraniu się przez mniej i bardziej gęs
te lasy pokrywające jedno wzgórze za drugim. Szlak jest doskonale oznakowany, co nie oznacza, że czasem znalezienie właściwego kierunku zajęło nam trochę czasu. Na miejscu towarzyszyła nam niesamowita cisza i brak żywej duszy wokół - no, może poza sarnami zaś za plecami mieliśmy ginący widok na Wałbrzych... 

Sprzeczności, gdyż Borowa choć wyższa od Chemłca, to nie jest wliczana do Korony. W zależności od autorów uważana jest raz to za odrębny masyw, innym razem wliczana do Rybnickiego Grzbietu. Wreszcie sama Borowa nazywana jest czasem Czarną Górą i chyba jedynym, co pozostaje jasne to to, że przynajmniej jej pochodzenie wszyscy uznają jako wulkaniczne.  

Na koniec warto jeszcze wyjaśnić, dlaczego tytułem wstępu kładziemy tutaj akcent na było. Otóż byliśmy jednymi z ostatnich, którzy zdobyli ten szczyt jako zadrzewione i tonące w zieleni wzgórze. Niestety na szczycie drzewa zastaliśmy już wycięte, a zaledwie pół roku po naszej wizycie szczyt zaorano, nawieziono żwiru i postawiono stalową wieżę widokową. Z pewnością podniosło to atrakcyjność turystyczną szczytu, ułatwiono odnalezienie szlaku, ale kosztem coraz rzadziej w takich miejscach spotykanej natury. 



Szlak rozpoczyna się przy głównej trasie (wylotówka z Wałbrzycha na Mieroszów) przy wiadukcie kolejowym. Samochód pozostawiamy przy ul. Słowiańskiej 1 i dalej, polną drogą, rozpoczynamy już wędrówkę. 





Pierwsze nasze kroki na szlaku to przejście zabudowań przy wspomnianej kamienicy. Początkowo idziemy wzdłuż płotu, aby dostać się na łąkę. Następnie polaną na skraj lasu. 



Za nami most kolejowy 



Przed nami wzgórza i las



Po wejściu w las początkowo idziemy mini wąwozem, który stopniowo zamienia się w typowe leśne ścieżki. 





Nieco wyżej pojawiają się pierwsze i zarazem jedne z niewielu punktów widokowych. 



Dalej wystarczy trzymać się szlaku







Ostatni fragment szlaku prowadzi ostrym podejściem w górę. 



Oczywiście towarzyszy nam mgła ale i tak odnajdujemy szczyt









Dzisiaj na szczycie znajduje się platforma widokowa, wiaty turystyczne oraz miejsca postojowe na rowery.  Czy jest lepiej? Trudno to ocenić. Z pewnością jest już inaczej. Mniej kameralnie, bardziej komercyjnie. Zamiast ciepłego ogniska pozostaje nam jedynie kanapka pod daszkiem ale kto wie... może i my jeszcze kiedyś tutaj wrócimy.


**********************************

Zainteresował Cię nasz wyjazd? 
Chcesz się podzielić wrażeniami lub do nas dołączyć? 
Napisz:



 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 2 odwiedzający (3 wejścia) tutaj!  
 
DEF
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja