Ślęża
Masyw Ślęży to miejsce, które skrywa niejedną tajemnicę i tworzy wyjątkowy klimat dzięki swojej bogatej historii. Wiele wydarzeń miało tutaj miejsce a jeszcze więcej powstało w wyobraźni ludowowej. Czegóż to już na Ślęży nie było
Wyjątkowy klimat, łatwy dojazd, krótkie i banalne wejście to atuty, które pozwalają trafiać na Ślężę przynajmniej kilka razy w roku. A ponieważ jesteśmy tutaj nader często, to tym trudniejszym jest stworzenie relacji ze Śleży, jako góry. Tak było i tym razem, kiedy to sezon górski 2014 rozpoczęliśmy wlaśnie od przyjazdu do Sobótki. Tym razem wybraliśmy wejście najkrótszym szlakiem tj. czerwonym, który rozpoczyna się przy parku linowym.
Wejście rozpoczynamy jeszcze przed pianiem kogutów, zaś w trakcie krótkiego, bo zaledwie godzinnego podejścia w wiosenej aurze docieramy na szczyt, gdzie niewzruszenie przywitała nas niedźwiedzica.
Zaś w schronisku czekała już gorąca kawa.
Ale, ale... zanim kawa, najpierw obowiązki czyli najwyższy punkt -platforma widokowa
Z której roztacza się widok na Radunię oraz Góry Sowie, Karkonosze, G. Kaczawskie, Rudawy itd.


Nacieszywszy się widokami schodzimy i ponownie wracamy na szczyt. Ponieważ jest jeszcze zbyt wcześnie by "schronisko" było otwarte, to schodzimy i udajemy się na Radunię.
Gdzie po ok. 90 min. jesteśmy na szczycie. Następnie ponowne wejście od Przełęczy Tąpadłej na Ślężę, gdzie w końcu udaje się nam wypić kawę i powrót do samochodu.
**********************************************
|