ABC
   
  Góry... Wolność, Pasja, Realizacja ____________________________ Strona w przebudowie
  Biskupia Kopa
 
 

Biskupia Kopa

 (Góry Opawskie) 


Przygodę z Biskupią Kopą rozpoczynamy w miejscowości Jarnołtówek, gdzie kierujemy się na bezpłatny parking przy Ośrodku Wczasowo-Rehabilitacyjnym Ziemiowit. Wprawdzie na mapach trudno znaleźć nam nazwy ulic, ale dotarcie pod szlak nie stanowi problemu - droga na Kopę jest dobrze oznakowana. Większym problemem okazuje się to, że choć mamy już wiosnę, to na bocznych drogach nadal zalega sporo śniegu i lodu, co nieznacznie obniża nasz komfort bezstresowego dojechania na miejsce. W końcu jesteśmy. Po kilku podjazdach, zjazdach i manewrach pozostajemy na parkingu, z którego na sam szczyt prowadzi znakowany kolorem żółtym szlak. Teraz wystarczy tylko kierować się w górę. 

Pierwszy przystanek mamy już po 5 min., gdzie docieramy na polanę, na której w okresie letnim można spokojnie biwakować. Stąd do schroniska idzie się ok. 90 minut. 


Droga prowadzi prawą stroną w las. Nie będziecie mieć problemu z jej odnalezieniem







Przy okazji podziwiamy tymczasowe budowle  




W końcu udajemy się w górę szlaku, gdzie czeka nas, bądź co bądź nudne, podejście leśną drogą.





Nie mija się tutaj niczego charakterystycznego i godnego uwagi, zaś sama trasa to po prostu leśna droga, którą dociera zaopatrzenie do schroniska. 

Dopiero po dotarciu (ok. 60 min. od wejścia na szlak) do przełęczy Langego następuje rozwidlenie szlaków. Najpierw mijamy źródełko, a 20 metrów dalej jesteśmy na przełęczy.





 


W tym miejscu szlak zakręca mocno w prawo, gdzie czeka nas ostre podejście pod górę. Im bliżej schroniska, tym ostrzej  







Po mniej więcej 90 min. jesteśmy w schronisku.



To jednak nie koniec naszej przygody. Szczyt tak nprawdę znajduje się nieco dalej po czeskiej stronie. Nie tracimy więc czasu i po przywitaniu się z gospodarzami ruszamy dalej. 






Dalsza droga wiedzie za schroniskiem w prawo i po ok. 10 min. w lewo pod górę. 


 

Im bliżej granicy czeskiej, tym więcej słońca



W końcu osiągamy cel naszego wejścia








Strona czeska okazuje się być w remoncie, jednak budka z napojami i jedzeniem funkcjonuje. 






Przez parę minut kręcimy się po szczycie, aby ostatecznie wrócić do polskiego schroniska na grzane piwo. 



Na tym kończymy nasz pobyt na Biskupiej Kopie. Pozostaje jeszcze zejście, które zajmuje nam godzinę.

Jak widzicie góra nie jest wymagająca, nie pojawiają się żadne trudności i śmiało bez żadnego doświadczenia można tutaj wejść o każdego porze roku. Wystarczy jedynie pokonać  własne lenistwo i pzywiązanie do fotela  



**********************************

Zainteresował Cię nasz wyjazd? 
Chcesz się podzielić wrażeniami, a może zabrać na następny? 
Napisz:







'





 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzający (2 wejścia) tutaj!  
 
DEF Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja